poniedziałek, 1 grudnia 2014

Estee Lauder - Double Wear

Estee Lauder – Double Wear

Dziś rozpraw kilka, no dobra tak konkretnie to jedna a przechodząc do rzeczy bohaterem dnia będzie podkład chyba wszystkim dobrze znany Estee Lauder Double Wear. Dlaczego on ?? Hm budzi wiele uczuć , dla jednych to must have , dla jednych ratunek , inni twierdzą, że jest za ciężki więc jak to z nim do końca jest. Jako,że użyłam i używam już go od ładnych paru buteleczek postanowiłam „rozprawić'' się z nim w szczerej recenzji. Zacznijmy od tego co na stronie producenta znajdziemy o tym podkładzie :

KORZYŚCI
Wyjątkowa trwałość.
KRYCIE
Średnie do pełnego. SPF 10.
WYKOŃCZENIE
Naturalne, półmatowe.

SZCZEGÓŁOWE INFORMACJE O PRODUKCIE

Wyjątkowa trwałość. Nieskazitelny wygląd przez cały dzień.

Podkład zachowuje świeżość i naturalność pomimo upału, wilgoci i wzmożonej aktywności.

Nie zmienia koloru, nie rozmazuje się, nie brudzi ubrań.

Jest lekki i pozwala skórze czuć się komfortowo.

Teraz nieskazitelny wygląd, który widzisz rano w lustrze, towarzyszy Ci przez cały dzień.

DANE DOTYCZĄCE FORMUŁY
  • Beztłuszczowa.
  • Przetestowana dermatologicznie.
  • Nie powoduje trądziku.
  • Bezzapachowa.

Dostępne odcienie również znaleźć możecie na stronie producenta Klik ...

A teraz przejdźmy do mojej opinii Jak już kiedyś mówiłam, moja skóra do łatwych nie należy , był czas kiedy w podkładzie szukałam tak naprawdę największego krycia jakie może dać , nie chodzi o to, że marzyłam o efekcie maski, po prostu chciałam co nieco ukryć, ktoś kto miał trądzikowe krostki wie o czym mówię. Podkładów [przetestowałam kilkanaście i stąd pomysł, żeby zrobić też post z opisami poszczególnych podkładów, może komuś się przyda co o tym sądzicie ?? Wracając do Estee jest to mój podkład numer jeden , oczywiście ma też kilka wad o których wspomnę jednak zalety przewyższają wszystko.

.



Zacznę od plusów:
  • Jest bezwonny, beztłuszczowy , nie powoduje uczulenia
  • Bardzo mocne krycie, które nie powoduje efektu maski
  • Mimo mocnego krycia nie zapycha skóry.
  • Wyrównuje koloryt skóry
  • Bardzo wydajny
  • Trwały, nawet po długim czasie , ładnie wygląda, nie ściera się , nie brudzi, nie odbija się na ubraniach, Twojej komórce czy czymkolwiek innym :)
  • Aby ładnie pokryć skórę, wystarczy naprawdę jedna większa kropla.
  • Nie ciemnieje , ładnie wtapia się w skórę, chyba, że sami wybierzemy za ciemny odcień.
  • Mimo upływu czasu , skóra się nie przetłuszcza, nie świeci, n9ie potrzebuje też więszych poprawek


Minusy :

  • Niestety brak pompki, podkład jest wylewany, co przyczynia się do tego , że po prostu opakowanie się brudzi. Długo myślałam czemu tak jest stwierdziłam ale zastrzegam, że to tylko moje zdanie, że pompki nie ma ze względu na jego formułę, po prostu pompka by tu nie zadziałała.
  • Cena 30ml ok 169 złotych, niestety za komfort, za jakość się płaci. Jednorazowo koszt może wydać się duży ale przy jego wydajności wychodzi nam tyle co zwykły podkład.
  • Niestety przy suchej skórze, będzie to podkreślał. Ale uwaga przeczytajcie pod spodem moje „złote spostrzeżenia'' znalazłam na to sposób :)

Złote Myśli :)

  • Jeśli chcecie uzyskać efekt większego krycia polecam nakładać podkład pędzlem. Ja używam pędzla Hakuro H50
  • Jeśli macie za ciemny kolor, nie poprosiłyście o próbkę, inaczej wyglądał w perfumerii,cokolwiek innego na dłoń wylejcie krople podkładu dodajcie jasny płynny korektor, podkład cokolwiek znajdziecie, Estee pięknie się z nim połączy, nie zmieni formuły , ewentualnie nałóżcie najpierw na twarz korektor rozświetlający a dopiero na niego podkład.
  • Problem wysuszonej skóry i podkreślenia jej zniknie jeśli najpierw nałożymy serum a na serum mocno nawilżający krem , tak tak wiem odkryłam Amerykę :)
  • Nie wiem jak Wasza skóra reaguje, moja po jakichś 3-4 miesięcy się przyzwyczaja do podkładu, przez co osłabia się działanie i plusy podkładu, wtedy zmieniam na miesiąc podkład na inny, dobrym zamiennikiem będzie np. MAC studio fix .

A Wy macie , używacie, przymierzacie się do zakupu Estee Lauder'a czy może macie odmienne zdanie ???

P.S Polecam stronę Producenta można zobaczyć odcienie , doczytać sobie o innych podkładach bądź zapoznać się z ich nowościami Estee Lauder. Przepraszam za kiepską jakość zdjęć ale uwaga od Poniedziałku przychodzi do mnie moje nowe cacko więc obiecuje, że zdjęcia będą inne :)

19 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Masz rację, ale i tak go nie zamienię , podobne działanie ma Mac studio fix a ten ma już pompkę :)

      Usuń
  2. Dla mnie ten podkład jest za cięzki, zresztą raczej polecany jest na większe wyjscia niż na codzień...nakładałam i pędzlem i palcami i zawsze miałam jakby tynk na twarzy. Za podobną cenę (około 200zł) wolałabym Chanel albo Dior które są leciutkie i też ładnie kryją a na twarzy są niewyczuwalne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy na wielkie wyjścia raczej nie , zresztą sam producent o tym nie wspomina , tym bardziej, że ten który posiadam jest już ulepszoną wersją swojego poprzednika jeśli chodzi z kolei o Chanela miałam Mat Lumiere i tragedia nie trzyma się , ciemnieje ,z Diora miałam Skin Forever i niestety po kilku godzinach już go nie było. Dlatego Estee I Mac to moje dwa numery 1 :) Ja mam problematyczną skórę , może też dlatego dla mnie są nie odpowiednie :) ale dzięki za spostrzeżenia :)

      Usuń
  3. dla mnie brak pompki to również minus. podkładu nigdy nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że nie ma pompki. Raczej się na niego nie skuszę, bo moja skóra toleruje tylko mineralne podkłady.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie kusi wersja Light tego podkładu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam , ma słabsze krycie, ale ładnie się prezentuje :)

      Usuń
  6. Właśnie zastanawiałam się nad kupnem podkładu i ten też biorę pod uwagę.

    Pozdrawiam,

    http://coco-bebe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Obawiam się, że mógłby być za ciężki na moją skórę, wolę sobie "dorabiać" krycie pudrem w bardzo jasnym odcieniu, albo przykrywać pojedyncze zmiany korektorem. Co do jego superwłaściwości jestem w stu procentach przekonana, iż to podkład jak najbardziej udany. Kiedyś chciałabym go wypróbować! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A mi brak pompki zupełnie nie przeszkadza :)

    Dodaję Cię do obserwowanych, kochana!
    Zapraszam do siebie na bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  9. chciałabym go kiedyś wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety cena póki co nie dla mnie. Może kiedyś...:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zostałaś nominowana przeze mnie do wzięcia udziału w zabawie Liebster Blog Award! Ten TAG ma na celu pomóc wypromować się blogom.
    Szczegóły na all-about-originality.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. tego akurat nigdy nie próbowałam, muszę przyznać jestem szczęściara jak dotąd nie musiałam szukać czegoś z lepszym kryciem ;-) a jakie cacko do Ciebie przychodzi? :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja używam kremów BB i w sumie podkładów nie używam, bo...nie umiem:(

    OdpowiedzUsuń
  14. A może by tak zacząć używać podkładu...:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam, używam w makijażach ślubnych właśnie razem z tym pędzlem :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest równie ważny, każdy z nas może mieć własne zdanie jednak proszę aby zachować kulturę wypowiedzi :)