środa, 12 listopada 2014

Trądzikowi Stop

Witajcie po dłuższej przerwie, tak wiem wiem nie ma słów usprawiedliwienia dla mojej nieobecności obiecywałam posty a tu nic. Na swoją obronę mogę powiedzieć tylko tyle, że miałam zawirowany okres w swoim życiu, nie nie działo się nic strasznego, ale po prostu nie miałam możliwości pisania, co do Was moje kochane otóż ja Was czyt. Waszych blogów nie opuściłam ,obserwowałam co  która z Was wrzuciła więc można powiedzieć jestem na bieżąco.  To by było tyle jeśli chodzi o wstęp. Obiecuje poprawę.


Dziś słów kila o trądziku, nie nie będę udawała dermatologa, ani udzielała pustych wskazówek , zacznę od początku naprawdę bardzo długo męczyłam się z problemami skórnymi trądzik z tego co wiem zwykły pospolity, cóż to był za szkodnik, tak to on odbierał mi pewność siebie, chęć zawierania nowych znajomości , szczerze mówiąc miałam wrażenie, że każdy patrzy na moją twarz i widzi tylko to co ja widzę patrząc w lustro. Faktem jest , że moja twarz nie była pokryta (wiem teraz zabrzmi to ohydnie) ropnymi krostkami, choć i te się zdarzały, ale wystające"bąble" naprawdę rzucały się w oczy a ja nawet najlepszym makijażem, wspaniałymi korektorami i kamuflażami nie byłam w stanie ich zakryć. I tu rozpoczęła się moja wędrówka od lekarza do lekarza, robienie badań począwszy od wszelakich bakterii na hormonach kończąc i o dziwo wyniki super, antybiotyk za antybiotykiem, żołądek mówił dość , lekarz przepisywał coraz to nowsze i droższe "wynalazki" w końcu odpuściłam stwierdziłam , że skoro wszystkie wyniki dobre spróbuje na własną rękę , może to ja robię coś źle w kwestii oczyszczania skóry, i słuchajcie to był strzał  w 10. Oprócz mleczka do demakijażu którego używałam, wody i kremu do swojej pielęgnacji dołożyłam wodę termalną, piankę oczyszczając ( osuszającą), tonik antybakteryjny, standardowy mój drogi krem zastąpiłam tańszym a jakim skutecznym odkryciem roku dla mnie (o tym chwilę później), odkryłam świetną maskę z zieloną glinką, po krótce mówiąc oszalałam na punkcie oczyszczania skóry, co więcej mam wspaniałego "anioła" tak tak mogę ją śmiało nazwać moja wspaniała kosmetyczka dzięki której wszystko się zmieniło, nie znam drugiej takiej osoby u której w salonie jest tak sterylnie, która nie liczy na zarobek, a chce w kwestiach problematycznych pomóc, zawsze doradzi, jest wspaniała w każdej dziedzinie swojego fachu a mianowicie to ona powiedziała mi nigdy w życiu oczyszczania skóry w lato , tylko sezon jesienny jest do tego odpowiedni, żadna mikrodermobrazja która w kwestii trądziku nieumiejętnie zrobiona tylko pogorszy sprawę -peeling kawitacyjny raz w miesiącu - Bingo Dominika jesteś wielka . Po tym długim wstępie chce Wam zaprezentować produkty NAPRAWDĘ godne polecenia - mam naprawdę wrażliwą skórę , żaden z nich nie spowodował uczulenia , żaden nie pogorszył stanu mojej skóry.

1.Demakijaż oczu :
Demakijaż i to jest ważne tylko i wyłącznie oczów do niego używam płynu dwufazowego z loreal- jest bardzo delikatny , zawiera pielęgnujące olejki, i super radzi sobie z usuwaniem tuszu .Cenna rada wiem jak to my kobiety byle szybciej byle do przodu :) dziewczyny przy demakijażu oczu ważne jest aby nie trzeć z "całych sił" oczu , delikatnie zrolujcie wacik i z jednej do drugiej strony zamykając oko  przeciągnijcie delikatnie po rzęsach, tym sposobem unikamy wyrywania rzęs na których tak bardzo nam zależy i nie "dorabiamy" się zmarszczek na starość.

2. Zmywamy resztę makijażu: Czyli krótko mówiąc zmywamy wszystkie "mazidełka" tu u mnie najlepszą i najtańszą alternatywą dla drogich produktów jest "Biedronkowa" woda micelarna, pięknie pachnie, niewiele kosztuję i spełnia swoją rolę.

3. Czas na dokładne zmycie pozostałości makijażu : Tutaj używałam dwóch produktów, jednak ten obecny (pianka Avon ) sprawdza się lepiej.

Pierwszym produktem był żel myjący do skóry z trądzikiem marki Ivostin, cena nie duża, wydajność hmm taka sobie forma żelu lubi się ześlizgiwać , jednak efekty naprawdę nie złe, ładnie oczyszczał, wysuszał skórę , przygotowując do dalszych zabiegów.

Obecnie jednak używam pianki z Avonu przeznaczonej dla skóry trądzikowej, dla mnie można powiedzieć produkt numer 1, świetnie oczyszcza , daje poczucie świeżości, przygotowuje do dalszych rytuałów :) 150 ml jak dla mnie bardzo wydajna, z opisu producenta wynika, że ma dokładnie oczyszczać, zapobiegać wypryskom dzięki zawartości kwasu salicylowego, więc trzeba zaopatrzyć się w krem który będzie nawilżał aby zbytnio nie wysuszyła skóry u mnie takiego efektu nie zauważyłam, wręcz powiedziałabym że poprawiła kondycję mojej skóry. Cena porównywalna do Ivostinu ok 18zł

4. Ostatnim produktem przed krem jest tonik lub woda termalna , stosuję na przemiennie.  Tonik w którym się "zakochałam" to tonik zwężający pory marki Zjaja , działa super , ładnie koi skórę, nie czarujmy się efektu wow w kwestii zwężenia porów nie ma , ale działa na dobrą 5- 
wielkim plusem jest cena


5. Ostatnim punktem jest krem Znowu ukłony dla Dominiki bo to ona mi go poleciła. Jest to krem firmy Jadwiga matująco-antybakteryjny wbrew pozorom nie wysusza w najmniejszym stopniu skory, super łagodzi zaczerwienienia. Zapobiega powstawaniu nowych "nie przyjacieli" 
Dzięki wyjątkowej recepturze łączy wyselekcjonowane substancje czynne: 
Cynk, wyciągi z pokrzywy, łopianu, babki lancetowatej o właściwościach przeciwzapalnych, przeciwłojotokowych i dezynfekujących. Oczyszcza, ściąga, poprawia ukrwienie oraz ułatwia gojenie się naskórka. Bogaty jest także w witaminy. Polecam całym sercem, wiem co mówię gdyż jest to już moje hmmmm 5 opakowanie , p.s mała rada nie opłaca się kupować mniejszych opakowań jedynym ich plusem jest to, że można je wycisnąć, w przypadku dużego opakowania, musimy mieć szpatułkę. Koszt dużego opakowania tj. 200 ml to ok. 60 zł. Krem jest niesamowicie wydajny. Uwaga należy zwrócić uwagę aby była to Polska seria.




Dziewczyny to by było na tyle odnośnie mojej pielęgnacji anty trądzikowej , naprawdę jeśli walczcie tak jak i ja walczyłam szczerze polecam spróbujcie , początkowo wydaje się Boże ile to czasu- odpowiedź nie prawda , proces ten trwa góra 10 minut. Drogo- w przeliczeniu wydanych pieniędzy na lekarzy nie , a i wydajność kosmetyków jest naprawdę duża. 

Poza tym tak jak wspomniałam raz w miesiącu lub raz na dwa miesiące funduje sobie peeling kawitacyjny z maską. Raz w tygodniu maskę z zielonymi algami , ale o tym innym razem bo dziś już Was chyba zanudziłam.

Chętnie posłucham Waszych opinii, jak Wy radzicie sobie z wrogiem :) a może macie jakieś pytania ? chyba , że po takim czasie już tu nie zaglądacie....

*zdjęcia ze względu na późną porę pożyczone z internetu 






20 komentarzy:

  1. Hmmm może wypróbuję Twojego ulubieńca:) Ale póki co się pomęczę z moim koszmarem

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja skóra na szczęście nie ma skłonności do trądziku. Ostatnio wyskoczyło mi to i tam ale Vichy ( o którym właśnie pisałam ) idealnie sobie poradzilo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja muszę zacząć lepiej się do tego przykłądać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam te produkty, bo też walczę z trądzikiem. Nie mam może wielkich problemów na twarzy, ale nie zmienia to faktu, że wypryski się pojawiają, niestety dość często i zawsze wtedy kiedy nie trzeba. :/
    Iwostin uwielbiam, moja dermatolog mi go kiedyś przepisała. Ziaja Liście Manuka to też fajna seria, ale dość delikatnie działająca - miałam wszystkie produkty. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja na szczęście nie borykam się z trądzikiem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety na poważniejsze przyczyny trądziku drogeryjne produkty nie pomogą :) Czasem potrzebna jest (jak u mnie) terapia hormonalna i retinoidy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda , ja miałam zwykły na całe szczęście, i to się sprawdza, teraz też czasem coś wyskoczy, ale bez porównania z tym co było dawniej.....
      Najważniejsze, że jest coś co pomaga

      Usuń
  7. bardzo dziękuję za wizytę u mnie :-) ja właściwie z trądzikiem się nie borykam, słyszałam dobre rzeczy o olejku z drzewa herbacianego

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo przydatny wpis, na pewno skorzystam z niektórych kosmetyków, które polecasz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. używam ten krem z Iwostin, poleca ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. rzeczywiście widać że stawiasz na dokładne oczyszczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. z tych wszystkich kosmetyków używałam jedynie ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo lubię ten młyn micelarny ;-) ciągle go używam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. z trądzika już wyrosłam ;) ale lubię pianki do mycia twarzy :)

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja na szczęście nie mam jakiegoś większego trądziku, choć i tak doprowadza mnie on do szału. Nie miałam żadnego z przedstawionych przez Ciebie produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ten płyn z biedronki bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie bardzo dobrze z trądzikiem rozprawił się niestety preparat z apteki na receptę

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubie tą kolekcje Iwostin, a Ziaja u mnie zupełnie się nie sprawdziła. Osobiście polecam żel do mycia twarzy od LaRoche :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest równie ważny, każdy z nas może mieć własne zdanie jednak proszę aby zachować kulturę wypowiedzi :)